Dominika Jarocka recenzuje książkę: “Kotan. Czy mnie kochasz?”


Dziś jego metody są mocno kontrowersyjne, jednak sam On bezsprzecznie
jest wybitną postacią.
Książka, którą chce Wam przedstawić, opisuje bardzo ciekawego
człowieka i Jego dzieło. Mianowicie Marka Kotańskiego, który jest
osobą, która przyczyniła się do wyboru drogi w moim zawodowym życiu.
Kotan przede wszystkim stworzył Monar i Markot. Są to instytucje
zajmujące się leczeniem uzależnień, przeciwdziałaniem bezdomności,
pomocy osobą w trudnej sytuacji życiowej, osobą chorym (HiV, HCV), czy
wykluczonym. Ogólnie mówiąc zajmują się szeroko pojętną pomocą
bliźniemu.
Biografia Kotańskiego jest książką opisującą całościowy obraz
charyzmatycznego lidera. Początkowo autor zabiera nas do dzieciństwa
Marka, przedstawia obraz ojca, który miał duży wpływ na aspiracje
opisywanego bohatera. W spójny sposób przechodzimy do młodości Kotana,
poznając przy okazji, Jego mocno figlarny charakter.
Kolejno, autor odsłania pomysły Kotana, które osadzone w PRL-owskiej
Polsce, kompletnie nie wpisują się w wizje aktualnego porządku. Nikt
nie dopuszcza, w owym czasie, problemu narkomanii w Polsce. Nie
zauważa się realnego zagrożenia, które zaczyna dotykać coraz większe
rzesze ludzi.
Dopiero lata 60 i ruch hipisowski powoli odsłaniają kłopoty związane z
zażywaniem substancji psychoaktywnych.
Początki leczenia narkomanii to przede wszystkim leczenie
psychiatryczne, w oddziałach zamkniętych. Kotański zaczyna jako
psycholog w jednym ze szpitali. Widzi jednak, że metody leczenia są
nieskuteczne. Szuka nowych rozwiązań, na których mógłby oprzeć pomoc
ludziom dotkniętym narkomanią. Oczywiście znajduje je.
Otwiera pierwszy w Polsce Monar w Głoskowie (1978r), w którym wciela w
życie zasady oparte na modelu amerykańskiego Synanonu. Miał być to
eksperyment, wyszedł prężnie działający system pomocy uzależnionym w
Polsce. Jeżeli macie ochotę poczytać o samych monarach i zasadach w
nich panujących polecam książkę samego Kotańskiego “Ty zaraziłeś ich
narkomanią”. A wracając do biografii, tutaj również znajdziecie wiele
informacji o działaniu domów Monaru.
Kotański bryluje, organizuje Ruch “Czystych serc”, który cieszy się
wielkim poruszeniem. Widać Go w tv, słychać go w radio, wizje
wielkiego psychologa realnie zmieniają Świat ludzi chorych i
potrzebujących. Robi to w sposób różnorako postrzegany, bo Marek nie
jest kimś oczywistym. Potrafi się wkurzyć, grać na wielu frontach,
wywarzać zamknięte drzwi, albo jak się nie da wejść oknem. Kombinuje i
lawiruje z władzą, wywraca pracownikom biurka, gra nieczysto. I ten
obraz był mi, przed przeczytaniem książki zupełnie nieznany.
Postrzegałam Kotana jako totalnie wyidealizowanego mistrza, który jest
czysty jak łza. Kończąc biografię napisaną przez Przemysława Bogusza
byłam zszokowana, przejęta i trochę zła. Co On tutaj piszę za
pierdoły, to niemożliwe. Tak to przeżywałam, że zaraz obdzwoniłam
ludzi, którzy znali Marka. Koniecznie musiałam dowiedzieć się czy tak
to wyglądało. Okazało się, że tak.
Marek Kotański był wielkim człowiekiem, ale jak każdy miał wady. Czyni
Go to jednak ludzkim, bo kto ich nie ma?
Niezaprzeczalnym pozostaje, jednak fakt, że dzięki niemu potrafimy
lepiej pomóc drugiemu człowiekowi, a także mamy w Polsce świetny
system leczenia uzależnień, który ewaluuje. Robi to właśnie dzięki
Kotanowi, bo to On pokazał, że miłość do drugiego człowieka pozwala
wyciągać z najgorszego dna. Hasło “Daj siebie innym” żyje do tej pory,
wraz z nim, a terapeuci uzależnień, po za rzeczową wiedzą realizują je
każdego dnia, w pracy z chorymi.
Warto zapoznać się z biografią. Warto przeczytać o Marku Kotańskim,
tak by nie poszedł w zapomnienie. Polecam tę książkę, także dla tego,
że zmieniła postrzeganie autorytetów, którzy poza wspaniałością, mają
przecież swoje problemy i bolączki. Są w końcu żywymi ludźmi i za tą
wiedzę dzięki piękne Panie Bogusz. Dobra robota.
Dominika